Mały |
Wysłany: Wto 19:46, 14 Paź 2008 Temat postu: Anime/manga |
|
do tej pory obejrzalem/przeczytalem
anime
Dragon ball (wszystkie serie ofc. z kai jestem na bierzaco)
Bleach
Green green
Elfen lied
GTO
Rurouni kenshin
To love-ru
Kodomo no jikan
Hanbun no Tsuki ga Noboru Sora
Hayate no gotoku
mangi
Bad company
To love-ru
Dragon ball(do poczatku chapow z dbz;])
Elfen lied
Rurouni kenshin
Kodomo no jikan
bleach
Oraz wiele niedokonczonych mang i anime, z ktorych ogladalem tylko po kilka odcinkow, badz czytalem tylko jeden tom;]
No i licze ze nie musze wspominac, iz jak ogladam jakas serie, to pozniej wszystkie movie/ova/speciale itp tez obejrze;]
I moze jeszcze tylko 2 linki do spisu tego co obejrzlaem/przeczytalem;]
http://myanimelist.net/mangalist/Woolin
http://myanimelist.net/animelist/Woolin
Dragon ball(myślę ze nie trzeba mówić jaki typ)
manga - polecam(jak wiadomo kreska mistrza;])
anime - co kto lubi
w sumie nie trzeba opowiadać o czym;]
7 kul spełniających życzenie, oraz grupka przyjaciół pragnących być najsilniejszymi na ziemi. ofc z rożnych pobudek;]. dla władzy, dla ochrony bliskich bla bla bla;]
Bleach(raczej shonen, ale to w cale nie oznacza ze nie ma fabuły. fabuła jest wyśmienita. wszystko dopracowane od początku do końca)
manga - polecam extra kreska(choć jeszcze czytam;])
anime - POLECAM!!!! jest równie extra co manga plus dynamiczne sceny, muzyka idealnie wpasowana w anime. w odpowiednich momentach przyspiesza, spowalnia bla bla bla;]. soundtracki łącznie zawierają koło 40 utworów. i używane są wszystkie. na prawdę cos pięknego. doskonale openingi i endingi. długo by pisać. to trzeba obejrzeć. jedynym minusem są fillery, ale na szczęście nie ma ich aż tak dużo
hmmm... to historia rodziny Kurosakich. opowiada o Ichigo(żeńskie japońskie imię oznaczające truskawkę, lecz bohaterem jest nastoletni chłopak. jego imię po rozłożeniu ma wiele znaczeń, lecz ichigo twierdzi iż znaczy ono "Ten który broni" czy jakoś tak;]) i grupce jego przyjaciół. którzy niekoniecznie chcą wdawać się w walki, ale gdy już tak się stanie pragną ze wszystkich sil wygrać i udoskonalać swoje umiejętności, by nie zawieść przyjaciół i rodziny gdy będzie w potrzebie;]. anime przedstawia historie 3 równolegle istniejących światów. nasz świat;] czyli ludzie. soul society - czyli miejsce zamieszkania dusz i shinigami(bóg śmierci -"czyszczenie" świata ludzi z dusz i pustych). hueco mundo - świat zamieszkany przez upadłe dusze zwane hollow/pusty. więcej nie powiem. zachęcam do oglądania;]
Green green(calkiem zabawne ecchi)
manga - nie ma;]
anime - extra;] w sumie to zależy od gustu. w końcu jest to ecchi, wiec może zawierać treści dla niektórych obleśne, zwłaszcza składzik PE. ale ogólnie dobry humor. ciekawa fabuła. aż do samego końca nie jesteśmy w stanie(A przynajmniej ja) odgadnąć przebiegu akcji. powtarzając po raz kolejny jest to specyficzny rodzaj humoru podobny jak w american pie, z tym ze z lepsza fabuła i poza samymi seksualnymi rzeczami ukazana jest tez(i to bardzo wyraźnie) potęga uczucia. POLECAM!!
w skrócie:
są 2 licea. męskie i żeńskie. planowane jest zrobienie z nich jednego koedukacyjnego. tak wiec na próbę dziewczęta przyjeżdżają do chłopców na miesiąc, by sprawdzić czy takie cos ma racje bytu;] oczywiście chłopcy, jak to chłopcy, odizolowani przez większy czas od dziewcząt nie marzą o niczym innym jak tylko zaliczyć/pomagać/podglądać jakąś dziewczynę. głównymi bohaterami jest paczka 4 przyjaciół. 3 z nich to zwykle napaleńce, lecz ich czwarty kolega wydaje się być normalny. stara się być miły dla wszystkich, nie planuje żadnych podrywów. to dzięki jego cechom charakteru dziewczyny na niego lecą. bla bla bla bla bla;]
Elfen lied(dramat-wbrew pozorom, ale takze shonen)(Podobniez 18+. zawiera brutalne sceny. beztroskie podejście do życia ludzkiego(u lucy), poza tym zawiera sceny o zabarwieniu erotycznym(choć tylko dla nas, bo w Japonii jest większa tolerancja na wszystko, i ta nagość pokazana w elfen lied jest czymś naturalnym i z reguły występuje tylko w zabawnych scenach)
manga - rysunki poczatkowo raczej malo ciekawe, ale potem umiejetnosci tego mangaki wzrasta i oglada sie przyjemnie;] mozna powiedziec ze anime to okrojona pierwsza polowa mangi;] druga polowa juz sie nie znalazla w anime;] a anime zostalo zakonczone inacezj niz wydarzenia w mange;] anime ma takze poza wycietymi sytacjami, mase zmienionych faktow;] totez polecam przeczytanie mangi;]
anime - the best. zanim zacznę pisać musze ostrzec, iż to nie jest jakieś lekkie anime w stylu green green czy bleach. to anime należy do takich raczej "ciężkich". jeżeli jesteście nastawieni na sama siekaninę, lub sam humor, to wyda wam się to mierne anime.
elfen lied to nie jest czysty dramat. poza cechami dramatu mamy tutaj troszkę rzeźnie(lucy zabiła 26 osób(Security guards) w 5 minut), mamy pojedynki silnych przeciwników. znajda się elementy humorystyczne(zwłaszcza w scenach z Nyu). anime to ma zajebistą kreskę. wszystko ładnie dopracowane. wszystkie postacie są ładne i dobrze zrobione, nawet głupi przechodnie(przehocdniowie?) akcja anime ma tak wiele zwrotów, ze przebija to wszystko. glosy postaci dobrze do nich dopasowane bla bla bla;] fabuła zaskakująca i dopracowana. nie chce mi się więcej pisać. ale i tak każda rzecz jaka można pisać o anime musiałbym ująć w superlatywach.
krotko o czym? hmmm. jest to przede wszystkim historia straszna i brutalna. opowiada o tym jak ludzie potrafią być okrutni. jest ukazany w niej kontrast pomiędzy dobrymi życzliwymi i zawsze miłymi ludźmi, oraz potworami(bo inaczej tej drugiej grupy ludzi nazwać nie można) Ci drudzy ludzie(i nie mowie tu o tym nowym gatunku do którego należy miedzy innymi lucy) są bezlitośni, bezwzględni, bez uczuć i jeszcze parę bez. to jak ludzie bez uczuć potrafią byc okrutni dla innych możemy się przekonać poprzez dwie problematyki. po pierwsze: "jak ciężko jest być innym". po drugie: "jak ciężko jest być uważanym za niepotrzebnego". jestem w trakcie oglądania wiec mogłem cos pominąć. ogólnie skłania do refleksji.
na prawdę ciężko się pisze o tym anime... wiec zakończę ten opis. po prostu polecam obejrzeć. i naklaniam do refleksji na wyzej opisane zagadnienia tuz po obejrzeniu calej serii;]
i dodam na koniec, ze wiele osób po obejrzeniu tego anime z pewnością się ze mną nie zgodzi i będą kontrowersyjne komentarze, ze wszystko co tu napisałem to nadinterpretacja, ale rozumiem to. każdy interpretuje to inaczej. ja to interpretuje tak, wiec prośże mi od razu nie wrzucać, tylko napisać w temacie własne zdanie.
PS
obejrzałem do końca elfen lied i powiem ze zapomniałem jeszcze o bardzo dobrze rozbudowanym motywie miłosnym;] i oczywiście akcja nie do przewidzenia, a końcówka to już w ogóle.
i po ostatnim odcinku czuje niedosyt. obejrzałbym jeszcze to.
Bad company(zdecydowanie shonen;])
anime - nie ma;]
manga - w sumie czyta sie exta. manga zajmuje tylko jeden tom i caly tom pochlonalem w jeden wieczor. rysunki na dobrym poziomie, texty powalajace, humor swietny, oczywiscie niezabraknie scen walki;]
o czym? hmmm. jest to prequel GTO(great teacher onizuka). opwiada o tym jak spotkalo sie 2 najlepszych przyjaciol. co sie stalo ze trafili na siebie. w skrocie. ryuji zostal przeniesiony z elitarnj szkoly do zwyklej podrzednej i od razu chcal pokazac jakim to on nie jest gangsterem;] chcial wzbudzac szacunek, ale all go olewali, gdyz bosem i nezaprzeczalnym guru byl tam Onizuka(oni z japonskiego na ang to devil). od pierwszych chwil ryuji nie lubil eikichiego, ale podziwial go po obejrzeniu jednej z jego walk. jak wyszlo ze sie polubili i co dzialo sie potem doczytacie sami;] dodam na koniec ze stworzyli oni duet onibaku sklejony z kawalkow ich nazwisk. oni - devil. baku - bomb;]
GTO(great teacher onizuka) raczej komedia, choc sa elementy shonen;]
anime - kreska swietna. doskonale pokazana mimika twarzy onizuki, a to jest tutaj genialne;] oprawa graficzna tez jest na wysokim poziomie. oczywziscie pelnana specyficznych gagow i zaskakuajcych sytuacji i pomyslow jakie przychodza do glowy onizuce;]
manga - czytam;]
o czym? opowiada o zyciu jakie prowadzi nauczyciel. 22 letni nauczyciel, byly dowodca gangu motocyklowego. ale nie tylko o nim. takze o jego uczniach, ktorzy borykaja sie z roznymi problemami. i na samym poczatku probuja sobie radzic z nimi sami, gdyz nie maja zaufania do nauczycieli przez pewien incydent. oczywiscie w miare rozwoju akcji uczniowie powoli przekonuja sie do onizuki i wspolnie z nim radza sobie z problemami;] onizuka ma ciekawe podejscie do zycia i swaitopoglad, wiec czytajac/ogladajac go nie da sie nudzic;] no i jeszce raz wroce do mimiki twarzy;] JEST GENIALNA;]
Rurouni Kenshin(shonen, ofc z elementami humorystycznymi wplecionymi gdznieniegdzie;])
manga - hmmm. Tu mozna mowic w samych superlatywach;] Kreska najlepsza z wszystkich mang jakie do tej pory widzialem. fabula oczywiscie genialna. Sa natomiast pewne roznice miedzy anime a manga;] do anime troszke dodali roznych niepotrzebnych rzeczy, oraz.... fabula anime i mangi rozdzilila sie po shishio sadze;] w mandze wystapila jeszce jedna wielka saga, a w nime wiele malych watkow;] Mange czyta sie szybko i przyjemnie. jest to co prawda ponad 250 chapterow, ale nawet nie zauwazycie jak przeczytacie. Strasznie wciaga.
anime - swietnie zekranizowane. mi sie bardzo podobalo. akcja dynamiczna, dobrze narysowane postacie. umiejetne szybkie przechodzenie mimika twarzy z zabawnych scen w sceny powazne. tylko pod koniec anime akcja troszke sie spowolila, co nie znaczy ze oslabla na jakosci;] po prostu troszke wiecej fabuly zamiast walk(w stosunku do tego co bylo wczesniej), co mi w sumie odpowiada;]
o czym?
jest 10 rok ery meji. sztuka szermierki powoli znaika, coraz mniej mistrzow walki zostalo. zabroniono nawet uzywac mieczy. i tu pojawia sie nasz bohater, himura battousai(legendarny zabojca z czasow rewolucji). himura stwierdza jednak ze porzuca tytul hitokiri(samuraj morderca;]) battousaia i powraca do swojego imienia kenshin. ponadto postanawia juz wiecej nikogo nie zabic. porzuca swoj miecz na rzecz sakaby(sakabatou - miecz z ostrzem po drugiej stronie, wiec przy uderzneiu zadaje obrazenia obuchowe, a nie ciete). stal sie on teraz rurouni(hmm cos w desen wedrujacego samuraja). w zaklimatyzowaniu sie w "spokojna" ere meji przeszkadzaja mu jednak samuraje i wojownicy, ktorzy nie sa w stanie pogodzic sie z mysla, iz w aktualnej epoce ich zdolnosci szermierskie na nic sie nie zdadza. a himura jako straznik pokoju, zawsze stajacy w obronie slabszych, stara sie powstrzymac jakikowliek rozlew krwi, wyperswadowujac dziwne pomysly wrogom rzadu;]
oczywiscie w miedzyczasie poznaje wielu wspanialych ludzi, z ktorymi utrzymuje dobre kontakty. ludzie Ci dbaja, by w himurze nie obudzil sie znow dawny battousai. to tak po krotce;] zapraszam do ogladania;]
To Love-ru(zabawne ecchi, mimo iz wydaje sie dosc dziecinne;])
anime - dobrze dopracowane. kreska czasem przeradza sie w cos co wyglada jakby bylo rysowane dla 10 latkow, ale to zabieg celowy;]. jak to w ecchi bywa zawiera sceny o zabarwieniu erotycznym. reakcje bohateriw, oraz(a wlasciwie przede wszystkim) mimika twarzy jest genialna;] wg mnie jest to takie anime na oderwanie sie od rzeczywistosci;] jezeli mailes kiepski dzien w szkole/uczelni/pracy to nei wachaj sie tylko odprez sie i posmiej przy tym swietnym anime. nie moglbym nie wspomniec o swietnej muzyce;] i takie male spostrzezenie. czasami mimika twarzy lali jest identyczna jak nyu(przyjaznej strony lucy;]) z elfen lied;]
manga - hmmmm... kreska jest dobra;] z tym ze anime i manga to tak jakby 2 rozne produkcje;] troszke sie zgadza, troszke nie;] w anime troszke dodali, troszke odjeli;] totez polecam mange;] kreska jest bardzo ladna. dobrze ujeta mimika twarzy(ofc wszystko zgodnie z mangowymi zwyczajami, czyli przesadnie wylane emocje na twarzy;]
o czym?
o problemach z jakimi borykaja sie uczniowie szkoly wyzszej;] to w skrocie. a szcegolowo?
na ziemie z planety deviluke przybywa ksiezniczka lala i laduje .... w wannie licealisty imieniem rito;] rito nawet nie zdajac sobei z tego sprawy zareczyl sie z lala, co poczatkowo go wcale nie cieszylo, gdyz tak na prawde kochal(i kocha) juz inna osobe, ktora jest haruna. probowal jej juz wyznac swoje uczucia, ale jest strasznym pechowcem i zawsze cos mu przeszkadzalo. przez cale anime probuje ustawic swoj relationship z haruna na takim poziomie o jakim marzy. haruna odwzajemnia jego uczucia, lecz przez nieporozumienie wyjaje jej sie ze rito kocha lale. w miedzyczasie poznajemy mase innych uczniow, kazdy z bardzo specyficznym charakterem. rito w miedzyczasie zdobywa coraz wiecej kolezanek.(jak na haremowke przystalo) oczywiscie nie zabraknie tez przygod zwiazanych z licznie przybywajacymi na ziemie kosmitami z roznych planet, oraz rywalizacji miedzy dziewczynami o rito;] wiecej akcji nie moge powiedziec, bo byloby za duzo;]
Kodomo no jikan(dramat, ecchi, komedia)Nie polecam dzieciom, ani mlodziezy, ktorej zalezy tylko na ecchi, gdyz, gdyby nei elementy humorystyczne, to ten motyw bylby tu akurat niezbyt trafny... Nie polecam tez tego osobom nie zaznajomionym z kultura japonska, ich mentalnoscia i innymi tego typu pierdolami, gdyz jest to anime uznane za jedne z bardziej kontrowersyjnych. Jest to spowodowane niestety tym, ze w ta dobra historie wkomponowano elementy ecchi w wykonaniu uczennic szkoly podstawowej. Ale gdy pominiemy te elementy(ktore i tak zostaly ocenzurowane w wersji tv), wychodzi nam zgrabna opowiesc o relacjach uczen-nauczyciel w podstawówce(a seria brnie od 3 klasy w da. aktualnei jest na 5 klasie, ale nadal wychodzi), oraz ogolnie o roznej problematyce dotyczacej dzieci w tym okresie zycia. Z tym ze tracimy wtedy(przy cenzurze) wiekszosc humoru przyklejonego do gatunku ecchi, a tego tam pod dostatkiem. Mozna sie doszukac zarowno cech dramatu, jak i dobrej komedii. Na zakonczenie wstepu dodam, iz mozna uznac to jako parodie lolicon'ow, gdyz jest tu odwrocenie rol. Speszony nauczyciel "molestowany" przez 8 letnia uczennice bardzo dobrze swiadoma swojej sexualnosci(jezeli tak mozna powiedziec o 8 latce).
anime - Animacja jest na dobrym poziomie. Wszystko ladne barwne i kolorowe. Co nie oznacza ze kolory jakies przsadzone. Wszystko ladnie skomponowane. Profile postaci wydaja mi sie dosc porzadnie narysowane(jedynie co moze irytowac, to brak nosow u postaci, ale taki styl rysowania mi nie przeszkadza). Moze nie ma sie nad czym zachwycac, ale anime nie kuleje pod wzgledem grafiki. Cos co jedni uznaja za smieszne i zbyteczne, ja uznalem za zabawne i ciekawe rozwiazanie. Mowa oczywiscie o fryzurach, ktore pewna osoba okreslila jako "zmiotki do podlogi" Ale mnie wlasnie to zainteresowalo, bo nawet ciekawie to wyszlo. Muzyka? hmmm podczas ogladania raczej nie ma nic specjlanego. Co do endingu i openingu... hmmm tutaj trzeba podzielic to na 2 czesci. Najpierw pomijajac text jaki spiewaja, mozna powiedziec ze pasuje do tego anime, gdyz na mysl przychodzi stado rozwrzeszczanych dzieciakow;] niestety tekst jest rownie kontrowersyjny co fanserwis.... tekst zdecydowanie nie pasuje do klimatow szkolnych. Ale jak juz wspominalem wczesniej. Trzeba odrzucic caly fanserwis i prowokacje ze strony bohaterek, i przyjac to jako dramat, albo wziasc nieocenzurowane napisy(lub cala nieocenzurowana wersje, w ktorej jak napisze pozniej, nie ma wbrew pozorom nic tak kontrowersyjnego, jakby sugerowala masa recenzentow z innych stron) i smiac sie z nauczyciela;]
manga - Kreska jest zwyczajna. Nie ma sie co zachwycac, ale nie tez i co ubolewac. I o ile w anime starali sie sprosne sceny animowac oglnikowo, bez szcegolow, to w mandze przykladana jest do tego wieksza starannosc, ale tak akurat juz mangach jest. Wszystko poza tlami starali sie robic bardzo dokladnie. Manga troszke sie rozni od anime, ale do tego juz przywyklem. Problem pojawia sie przy ostatnich 2(chyba ostanich 2) odcinkach anime. Wtedy tam jest przedstawiona zupelnie inna historia, niz w mandze. Ofc manga wyprzedza anime. NAwet 2 sezon. I choc sam sie zdziwilem, w mandze jest bardzo duzo wlasnych przemyslen, lub konwersacji na tematy powazne. Na koniec z regoly wychodza jakies bardzo cieakwe wnioski. Na prawde mnie to zdziwilo. Bardzo mily dodatek. Moze wspomne jeszcze, iz pozniej manga sie zmienia... a raczej jej styl. Przestaja dominowac elementy humorystyczne i ecchi(choc nie zanikaja), natomiast coraz wiecej jest elementow dramatu. Zdarzalo mi sie, ze czulem sie jakbym czytal jakis dobry dramat psychologiczny. To kolejna rzecz, ktora sklonila mnie do pozytywnej oceny mangi. Poza nasilaniem sie elementow dramatu, uwydatniono wewnetrzne przezycia bohaterow. Seria na prawde zaczela sie zmieniac pod wzgledem stylu. Czytalo mi sie swietnie. Na zadnej stronie nie czulem sie znudzony.
krotko o czym? hmmm. Ciezko mi sie pisze recenzje takiego anime, ale postaram sie obiektywnie opisac co sie dzieje. 23-letni nauczyciel Daisuke Aoki trafia do szkoly podstawowej jako wychowawch klasy 3-1(czyli cos w desen 3a, z tym ze w japonii idzie sie do szkoly w wieku 6 lat). Nie ma zbyt duzego doswiadczenia pedagogicznego, wiec chce chociaz zrobic dobre pierwsze wrazenie. Niestety gdy wchodzi do klasy, przez przypadek trafia na moment, w ktorym dziewczynki przebieraja sie po wf'ie. Oczywiscie szybko zostala mu przypieta latka zboczenca. Mimo wszystko nauczyciel probuje na pierwszej ich lekcji nadrobic to, co zepsol. Podczas sprawdzania obecnosci jedna z uczennic Kokonoe Rin(po dokladnym wypytaniu go o zycie prywatne) stwierdza, ze zostanie jego dziewczyna. Jako powod podawala, ze juz i tak widzial ja nago. I tu zaczyna sie cala historia. Poczatkowo zart ze strony Rin przeradza sie jednak w prawdziwe uczucie(dzieki poswieceniu Aokiego). Rin ma 2 kolezanki. Mimi i Kuro. Kuro przede wszystkim widzimy jak wyzywa i dokucza Aokiemu(prawdopodobnie daltego, iz podkochuje sie ona w Rin) Juz na pierwszych zajeciach wydedukowala, iz Aoki jest laikiem w kontaktach z kobietami, a ponadto jest prawiczkiem. Teraz nieustannie sie tak do niego zwraca. Mimi wydaje sie lekko opozniona i niesmiala dziewczynka, ktora wszystko peszy. Mimo swojego "opoznienia” jest zdolna uczennica. Jej jedynym problem sa... za duze piersi... No i moze warto dodac iz jest zachwycona Reiji'm(kuzyn matki Rin). Rin natomiast stara się usilnie zwrocic uwage Aoki'ego na siebie. I tu wlasnie pojawiaja się te czesto niesmaczne texty, choc rownie czesto zabawne(glowny humor anime sie opiera na textach rin, kuro i mimi), oraz caly fanserwis, gdyz wlasnie tym, Rin chce wzbudzic zainteresowanie ze strony Aokiego. Nie przejmuje sie nawet tym, ze przez to, ze nie kryje sie ze swoimi uczcuciami, Aoki moze zostac wydalony ze szkoly. Sam Aoki wydaje się za kazdym razem bardzo skrepowany sytuacja, ale nie reaguje. Stara się nie brac na powaznie uczuc Kokonoe, co mu jednak nie wychodzi, gdyz w podswiadomosci jego relacje sa mniej neutralne niż by chcial(choc raczej bez podtextow erotycznych). Warto tez dodac, ze ukazana w anime jest ciekawa postawa Reiji’ego. Anime często tez pokazuje relacje miedzy nauczycielami. Szczególnie przybliza nam Houin, która również stara się zwrocic na siebie uwage Aoki’ego. Niestety jej starania tez nie sa zauwazane. Aoki po prostu nie ma umiejetnosci "Czytania" czyjegos nastroju, lub zamiarow.
Nastawienie Aokiego do Rin zmienia się dopiero po pewnym czasie, gdy znajduje uzasadnienie jej milosci, dowiadujac się o tym co przeszla w przeszlosci. Zmienia sie takze nastawinie Rin do Aokiego. Takze Sae(jedna z nauczycielek) zostaje nam lepiej przedstawiona i widzimy jak ona tez powoli przechodzi zmiany. Troszke duzo wyszlo, ale musialem przyblizyc troszke ta zagmatwana fabule. W dodatku musialem dokladnie powiedziec czego się spodziewac po tym anime, gdyz niektorzy mogą nie przebrnac przez fanserwis. Ale jak wspominalem, fabula jest dosc ciekawa i warta obejrzenia. Humor wg. mnie tez stoi na przyzwoitym poziomie(zakladajac, ze jestescie oswojeni z typowo japonskim podejsciem do tego typu spraw) Na szczescie nie zobaczymy tu nic zboczonego. Relacje Rin – Aoki ograniczaja się do wymuszonych przez Rin usciskow. Takich zwyklych czulych usciskow, bez zadnych podtextow. Osobom mniej tolerancyjnym polecam zatem wersje telewizyjna, w ktorej ocenzurowali sprosne texty i gesty Rin w kierunku Aokiego. Wtedy ta serie oglada się calkiem przyjemnie kazdemu. I po raz ostatni przypominam, ze to nie jest anime dla wszystkich, i w sumie osobom mniej tolerancyjnym na japonskia metalnosc i stosunek do tego typu spraw radze nie ogladac tego, gdyz nie przebrna przez to. Uzylem tu duzo powtorzen, ale jak sie pisze wieczorem, w dodatku gadajac na gg, to tak juz wychodzi;] Ogolna ocena tego anime wypada bardzo pozytywnie. Moze mam dziwny gust co do anime, ale mi sie podobalo. I elementy dramatu, i elementy humorystyczne, a nawet sama postac aoki'ego;]
Na koniec dodam, iz wielu stwierdzi, ze jest to lolicon. We wstepie pisalem, dlaczego nie jest, ale moge jeszce dodac, iz w anime sprosnosci w scenach sa rysowane bardzo ogolnikowo. zbey tylko bylo wiadomo o oc chodzi, a mangaka jest kobieta;]
PS doczytalem w pozniejszym czasie wiele opini na roznych forach, o tym anime. Opinie w stylu "Po obejrzeniu tego anime juz tylko krok do zostania pedofilem". Ja obejrzalem, a jakos nie koczuje pod podstawowka... A jak ktos chce sie doszukac loliconu, to i tak bedize w stanie zrobic to w kazdym ecchi;]
Hanbun no Tsuki ga Noboru Sora (Dramat, Romans) Jest to bardzo dobry opowieść o romansie dwojga młodych ludzi. Oczywiście nie obyło się w historii dramatyzmu. Historia opowiedziana jest prosto i ciekawie. Wielokrotnie jesteśmy skłaniani do jakiś refleksji, co wg. mnie bardzo pozytywnie wpływa na korzyść tego anime. Słyszałem dużo opini, że niekiedy można się na tym anime popłakać(oczywiście ze wzruszenia). Ja byćmoże nie jestem aż tak uczuciowy, albo po prostu to dlatego, że nie przepadam za romansami. Aczkolwiek mimo, iż gatunek nie wstrzelił się w wielbiony przeze mnie kanon, to jestem zadowolony, że obejrzałem to anime. Nie uważam tego w żadnym wypadku za czas stracony. Podczas rozmów, czy może raczej zabaw głownych bohaterów, widzimi iż posługują się cytatami. Są to cytaty z ksiązki Ginga Tetsudo no Yoru napisanej przez Kenjiego Miyazawe. Polecam przeczytać, gdyż opowiadanie nie jest długie, a niektórym na pewno pomoże lepiej zrozumieć o co tak na prawde chodzi podczas tych rozmó. W książce pojawia się również tytuł Rodzina Thibault autorstwa Rogera Martina du Gard. Osobiście nie czytałem jej, ale z tego co o niej słyszałem(albo raczej o nich, bo to 6 tomowa saga), moge stwierdzić, iż jest to ksiązka warta przeczytania. Prawi o relacjach miedzyludzkich w róznych sytuacjach.
Z tego co wiem, to mangi na podstawie tego anime jeszce nie wydano, ale za to można znależć to w formie opowieści/nowelki, czy jak tam to chcecie nazwać. Myślę, iż każdy mógłby obejrzeć to anime. Jest to krótkie, bo sześcioodcinkowe dzieło. Akcja anime ani nie jest ciągnięta przez twórców, ani też nie jest specjalnie przynaglana. Wszystko jest przedstawione bez pośpiechu, ale także i bez niepotrzebnych zastojów akcji. Grafika w anime jest dobra. Schludna, miła dla oka, z dobrze dobranymi kolorami. Sama muzyka też nie odstaje poziomem od grafiki. Jest przyjemna i klimatyczna. Nie tylko ending i opening, ale także muzyka lecąca w tle. Postacie również odbiegaja od schematów. Nikt nie jest tam ani idealny, ani całkowicie taki jaki sie wydaje. Przykładowo wulgarna pielęgniarka Akiko, jak się okazuje ma tak na prawde dobre serce. Również główna bohaterka, jak sie okazuje, ma inny charakter niż przedstawiono w pierwszych momentach.
Anime to opowiada o 17 letnim chłopcu imieniem yuuichi, chorującym na wirusowe zapalenie wątroby. Oczywiście choroba jest uleczalna, wymagany jest tylko od niego stały pobyt w szpitalu. Lecz chłopak jest już znudzony rutyną szpitalnego życia. Wszystko zmienia się, gdy do szpitala zostaje przeniesiona nowa pacjentka. Otóż na blok dla ciężko chorych trafia Rika. Zamknięta w sobie dziewczyna, która ma problemy z wyrażaniem emocji. Albo może raczej nie chce sie zbytnio przed nikim otwierać. Jest to zapewne spowodowane, iż dziewczyna ma wadę serca, a dokładniej mówiąc, niedomykają jej się zastawki(jeśli dobrze zrozumiałem). Prawdopodobnie, świadoma śmierci dziewczyna, nie ma zamiaru z nikim się zaprzyjaźniać, gdyż nie widzi w tym większego sensu, jako, że jest świadoma, iż prawdopodobnie umrze. Pielęgniarka Akiko postanawia jednak jakoś umilić jej pobyt w szpitalu(A być może i reszte życia) poprzez zapoznanie ją z yuuichi'm. Początkowo ich relacje nie są jakoś specjlanie wybiegające poza kontakty między pacjentami, co oczywiście z czasem się zmienia.
Podczas trwania tego anime, często przetoczą się nam cytaty z wyżej wymienionych książek, ale także i rady Tada'i(starego pacjenta, który często rozmawiałz yuuichi'm), jak i również osobiste przemyślenia bohaterów na temat ich uczuć. Tytuł ten nie jest jakimś zwykłym romansem. Prawi o uczuciu, które nie ma racji bytu, albo raczej jest niepotrzebne. O znajomości która, albo nie będzie miała żadnych perspektyw, albo będzie wymagała wielu poświeceń. Poza elementami skłaniającymi do refleksji, nie zabraknie też ani dramaturgii, ani odrobiny akcji. W dodatku według mnie bardzo zgrabnie zakończyli akcje. Obyło sie zarówno bez typowo hollywood'zkiego, jak i typowo japońskiego finału. Zarówno postacie, jak i relacje między nimi wydają się bardzo realistyczne. To samo tyczy się całej historii, nie widać tu jakiegoś zbytniego naciągania akcji, a fabuła jest spójna i zgrabna.
Może i to anime, a raczej jego gatunek, nie każdemu przypadnie do gustu, ale myślę, że te 2 i pół godziny nie będą dla nikogo stratą czasu. Anime to oceniam bardzo wysoko. Ciężko mi sie pisało o tak krótkim anime, gdyż nie można zdradzić zbyt wiele. Myślę jednak, iż choć część z was sięgnie po to anime.
Hayate no gotoku!
Co do klasyfikacji tego anime, to wydawało mi się, że nie będe mieć większych problemów. Niestety myliłem się. Oczywiście ogolnie rzecz ujmując, to jest to komedia. Ale gdy chce sie to rozpatrzyc na jakis konkretny typ komedii, to już napotykamy pewien problem. Jaki? Otóż to anime miesza bardzo wiele stylów komediowych. Od satyry, poprzez miedzy innymi humor z komedii romansowych, czy parodie, kończąc nawet na (oklepanym, wiec wydawałoby się, że już nie śmiesznym) humorze nieporozumień. Anime opiera się jednak głównie na parodiowaniu róznych innych anime, lub mang, oraz na wyśmiewaniu różnych elementów anime. Poprzez te często pojawiające się nawiązania do innych tytułow, osobom, które miały styczność z niewieloma tytułami, Hayate no gotoku! może wydać sie miejscami nudne. W gruncie rzeczy w niektórych momentach ja też musialem polegać na wyjaśnieniach zawartych w polskich sub'ach.
Fabuła po krótce przedstawia się tak. Szesnastoletni chłopak, Hayate,(z japońskiego wiatr) poza szkoła musi ciężko pracować. Jest jedynakiem, ale mimo to musi pracować na kilka etatów, by utrzymać dom. Dlaczego dom(jak i cała rodzina) jest na jego utrzyamniu? Otóż jego rodzice są beztroskimi ludźmi. Maja dar do natychmiastowego sprzeniewierzania pieniędzy na głupoty. Robią to nie tylko ze swoimi pieniędzmi, ale także i z częścią pieniędzy zarobionych przez Hayate. Swoim synem się nie przejmują, a i na prezent od nich liczyć zbytnio nie może. Pewnego dnia Hayate dowiaduje się, że jego rodzice sprzedali go mafii, w celu spłacenia swojego długu 150 milionów jenów. Po niespodziewanych zwrotach akcji i paru nieporozumieniach, jego dług spłaca 13 letnia spadkobierczyni po milionerach Nagi Sanzenin, żadając, by został jej lokajem i w ten sposób spłacił swój dług wobec niej.
Jakkolwiek by to absurdalnie nie brzmialo, to tylko początek.
Postacie w anime przedstawiają wszystkie nam znane schematy z innych anime. Nie jest to jednak spowodowane brakiem wyobrazni autorow, tylko, zgodnie z załozeniami parodi zreszta, wyśmianiu wszystkich niedorzeczności w takich postaciach. Mamy tutaj Hayate Ayasaki, wielkiego pechowca z pozytywnym i optymistycznym podejsciem do życia; Sanzenin Nagi, czyli do bólu rozpieszczoną dziewczynkę, która przedstawia w anime postawe hikikomori; Marię, dojrzałą i spokojną jak na swój wiek pokojówkę. Poza głownymi bohaterami występuje ogrom postaci pobocznych, których poznajemy lepiej w poszczególnych odcinkach.
Anime udało sie wyeliminowac elementy ecchi z powodzeniem, i mimo tego nadal przyciągać do oglądania. Oczywiście występuje fanserwis w postaci przerywników, ale z rególy ze złośliwym komentarzem narratora. Wszystkie elementy, które mogłyby powodować pojawienie się fanserwisu są zwyczajnie niewykorzystane. Spódniczki postaci w anime są jakby przyklejone do nóg. Nie straszny im wiatr, czy wiszenie w do góry nogami. Samo anime jest epizodyczne. Zadko kiedy fabula z jednego odcinka bezpośrednio wpływa na kolejny. Jest to oczywiście spowodowane naturą tego anime, czyli chęcią przysporzenia jak największej ilości okajzi do śmiechu. Autorom nie zależy więc na ciągłości akcji.
Powróce jeszcze do narratora, gdyż w tym anime jest to bardzo ciekawa postać. Sam fakt, że w anime jest narrator czyni je nieprzeciętnym. Ale tutaj narrator nie opisuje wydarzeń, tylko daje, często złośliwe, komentarze co do akcji, bądź postaci. Żeby było ciekawiej, postacie mogą słyszeć narratora. Ale to nie wszystko, często zdarza im się z nim o coś kłócić i spierać w różnych sprawach. Oczywiście postaci dobrze wiedzą, że sa bohaterami anime, co często same powtarzają. Narrator zgrabnie wychwytuje wszystkie potknięcia zarówno postaci, jak i potknięcia w fabule, i zmienia to wszystko w zgrabny żart.
Zastosowano również bardzo ciekawe rozwiązanie, co do cenzury. Dokładniej mówiąc, chodzi tu o cenzure w przypadku nawiązań do innych anime, mang, czy prawdziwych postaci. Poza "pikaniem" pojawia się też ciekawa postać "różowego cenzora". Jest to taki różowy "potworek" trzymający tabliczke i zasłaniający np plakaty innych anime, czy cokolwiek, co wiąże się z jakimś innym anime(bo przecież w świetle prawa nie można wykorzystywać takich fragmentów) Oczywiście bezproblemowo daje się domyślić o co chodzi. Ale oczywiście zasłania też sceny "drastyczne" jak i momenty, w których nawet przyklejona do nóg spódniczka nie pozwoli usunąc elementów ecchi. Warto zwrócić uwagę też na sam napis na trzymanej przez niego tabliczce, gdyż za każdym razem pisze tam co innego.
Animacja w tym tytule jest całkiem dobra. Przyjemna dla oka, nie smuży. Kolory ładnie dobrane. Sama akcja i postaci przedstawiane są według klasycznego schematu. Szkice postaci również sa na dobrym poziomie. Może grafiką nie można się tu zachwycać, ale na pewno nie można o niej powiedzieć, że jest słaba, albo, że aż ciężko się oglada. Warto natomiast zwrócić uwage na różne szczegóły, mniej lub bardizej widoczne, które graficy umieścili w anime. Np co robią osoby w tle, albo co przedstawiają posągi i statuetki. Czasem można znależć coś ciekawego.
Oprawa muzyczna anime jest dobra. Przyjemne openingi i endingi, dopasowana muzyka w trakcie trwania anime. Nie ma żadnych piskliwych piosenek. Wszystko ładnie skomponowane, by anime oglądało się jeszce przyjemniej. Mi pare piosenek zapadło nawet w pamięć na dłuższy czas, wiec można powiedzieć, iż w tej sferze producenci nie zawiedli.
Przed zakończeniem wstawie jeszcze coś na temat OVA hayate no gotoku!. Tak więc jest to już tak jakby zupełnie inna produkcja. Wydaje się, że jest stworzona tylko po to, żeby możnabylo zadowolić fanów fanserwisem. Akcja oczywiście odbywa się na plaży. Wszystkie bohaterki obowiązkowo zebrane w jednym miejscu w strojach kąpielowych. No i oczywiście pojawia sie humor z ecchi komedii. A to Hayate sie wbije do pokoju w którym aktualnie sie ktoś przebiera, a to wiatr zerwie stanik, a to ktos dostanie piłką i co sie stanie? No oczywiście stanik spadnie(w końcu takie słabe mocowania są....) Aczkolwiek myśle, że mogło to być zrobione jako uzupełnienie dla serii telewizyjnej. Gdyż tam humor ecchi nie występował. Jako że autorzy nie chcieli psuć tego o co walczyli przez 52 odcinki, to dali zebrane do kupy kawałki ecchi i wsadzili do OVA. Aczkolwiek nie można im mieć tego za złe. W dodatku starali się zachować styl taki jaki występował w serii TV.
Podsumowując chciałem dodać, iż anime przez wszystkie 52 odcinki(podzielone na 5 serii) stoi na wysokim poziomie. W każdym odcinku, dla każdej osoby, znajdzie sie coś smiesznego. Jako że każdy preferuje inny typ humoru, a to anime posiada ich taką mnogość, moge śmiało powiedzieć, iż ten tytul MUSI spodobać się każdemu. Aczkolwiek jeżeli zdaży się jakaś osoba, której to anime mogłoby sie nie spodobać po pierwszych paru odicnkach, to odradzam oglądania dalej. Anime jest liniowe jeśli chodzi o humor, więc niesądze żeby w późniejszych odcinkach mogło się komuś spodobać. Zapraszam do oglądania.
_____________________________________________________________
wszystko pisałem sam i nie kopiowałem, wiec mogą być błędy ortograficzne, interpunkcyjne, stylistyczne bla bla bla bla;]
PS mam potwierdzona dysortografia;]
PS2 zmienilem troszke styl pisania od momentu w którym pisałem recenzje o Hanbun no Tsuki ga Noboru Sora |
|