|
Forum o Evil Islands, gry, filmy, książki, inne ciekawe tematy. Wejdź i zobacz sam. O Evil Islands w sieci. Porady, dyskusje i inne ciekawostki.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yoshima
Powieściopisarz
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sylanna
|
Wysłany: Sob 15:36, 23 Maj 2009 Temat postu: Wybraniec by Yoshima |
|
|
Witam.
chcialbym zaprezentowac swoja opowiesc o evil islands.jest to opowiesc o tym co sie dzialo przed,w i po czasie gdy zak zniszczyl klatwe.jezeli zauwazycie tu szczegoly dotyczace singla,bedzie to za pewne rozdzial 4 i 5.lecz sa to pierwsze rozdzialy a mam zamiar zrobic kilkadziesiat rozdzialow.
no wiec prosze o opinie.to pierwsze z kilkunastu rozdzialow.
Wybraniec
Wstęp:
To,co niegdyś słyneło sławą,nie jest teraz nikomu znane.Ci,ktorych uważano za najpotężniejszych,teraz są jedynie wspomnieniem.Gdyby Joonowie wygrali ze złem i nie odeszli,byliby teraz traktowani jak khadagański imperator.Ale co się z nimi stało?gdzie są ci,którzy wygrali zło?
20 lat temu,kiedy Baltazar,Pan i Władca zła,okrucieństwa i strachu odszedł ze swojego królestwa,by szerzyć je na innych krainach,elfy,ludzie i joonowie stawiali czoła wszystkim demonom i umarlakom,byle tylko nie upaść.Niestety,osobno nikt nie dawał sobie rady z tak silnymi mocami jakie ogarnął Baltazar.jego potężna armia diabłów,zombie,czy banshee była w stanie zniszczyć nawet najlepiej chroniony zamek na ziemi.Vinrael-król Sylvanu,krainy elfów postanowił podpisać sojusz z czarnoksiężnikami(joonami) oraz z ludżmi,by raz na zawsze pokonać pana i władcę wraz z jego armią.Dowiedzieli się,że Baltazar niedługo przejdzie przez ruiny starego kościoła.Ruszając w tę stronę,oczekiwali tylko jednego:patrzeć na zwłoki wroga.
Po krótkim czasie Baltazar i jego diabły zjawili się i walka się rozpoczęła.Oczywiscie,nie tak od razu.najpierw spojrzeli sobie w oczy.W Baltazarze widać było gniew i radość.Gniew nie pozwalał mu się bać,radość satysfakcjonowała go po każdej wygranej bitwie.W Alexandrze,władcy królestwa ludzi,widać było strach.Ludzie mieli różne uczucia co do bitwy.Jednym się zdawało,że jak zwykle upadna,inni mieli część nadziei.Vinrael,król Sylvanu nie bał się,był doskonałym wojownikiem,a z jego armią łucznikow był niemalże niepokonany.Tylko jemu udalo się obronić zamek przed Baltazarem.At-zako,przywódca armii joonow tylko czekał,by wykończyć wroga jego kwaśną mgłą.
I walka się rozpoczęła.Elfy strzeliły z ich łuków,joonowie dmuchali kwasem,a ludzie walczyli swymi mieczami.bronią demonów były ręce.nie potrzebowali żadnej broni,wystarczy tylko popatrzeć na ich mięśnie,zręczność,czy spryt bojowy.Vinrael,Alexander oraz At zako,walczyli w trójkę przeciwko Baltazarowi.Alexander próbował ściąć mu głowę,Vinrael strzelał z łuku a At-zako rzucał jak najlepsza mgłę.Miecz Alexandra nic nie robił wrogowi,być moće tylko niszczył jego zbroję.Aby łuk Vinraela mógł jakkolwiek zranić władcę,musiał być wzmocniony magią.Walka trwała godziny,wielu elfów,rycerzy i magów poległo.Ale Baltazar również tracił sił.
-Wy ośmielacie się mi przeciwstawić?
-Zbyt wiele szkód już narobiłeś.Nie pozwolę byś żył.
-A więc,jeśli ja nie mogę niszczyć,niech zrobi to mój żywot...
W tym momencie,Baltazar rzucił na siebie jakiś nieznany nikomu czar.Po widoku zdawało się,że jest to osłabienie.Vinrael wyciągnął swój miecz,i zadał krytyczny,zarazem ostateczny cios władcy ciemności.I było już po.demony krzyczały z bólu,po czym spłonęły.Baltazar również zniknął.
Alexander:Panowie,myślę,że mamy co dziś świętować.
Na twarzy elfa i człowieka pojawił się uśmiech.
At zako:(W myślach)nie był bym tego pewnien.mimo iż Baltazara nie ma,wciąż wyczuwam jego obecność...
Rozdział 1
powrót ciemności
A więc Baltazar został pokonany.Ludzie i elfy cieszyli się swoim zwycięstwem i nareszcie mogli zaznać spokoju.Wszyscy tańczyli,podskakiwali,pili piwo i śmiali się.
demony zostały spalone i na dzień dzisiejszy można o nich zapomnieć.Przez 5 lat wszyscy zaznawali spokoju i braku wojny.Jednak co się działo u nekromantów?Co oni za ten czas robili?Już powiem:nekromanta o imieniu Markal 5 lat zajmował się nauką wskrzeszania zmarłych.nie wychodziło mu to najlepiej,ale mimo to,postanowił spróbować wskrzesić baltazara.Jego zwiadowcy odnaleźli szczątki baltazara w katakumbach na wyspie darkisland(dark ajlend).Markal zjawił się tam i przygotował wszystko co potrzeba do zaklęcia.Kilka godzin nekromanckich modlitw,oraz wypowiedzenie zaklęcia sprawiły,ze baltazar powstał.Niestety,nie odrodził się do końca.powstały jedynie jego szczątki,ale mimo to,potrafił mówić,krzyczeć,rzucać czary i budzić strach(nawet nekromanci czasem się boją).
-Moja twarz...dłonie...MOC!!!
-panie...
-TY!to ty mnie wskrzesiłeś...
-tak....
-dziekuję ci markalu,ale na tym świecie tylko jedna osoba może rządzić.
-Panie NIE!!....
Baltazar zniszczył markala.uświadomił sobie,że sam może wszystko osiągnąć.
Więc baltazar stał się teraz klątwą(tak się nazwał)
-wiedziałem,że ten czar się przyda.Teraz muszę sie na wszystkich odpłacić a zwłaszcza na at zako.
Rozdział 2
gdy wszystko zdawało się być taK piękne..
Baltazar wrócił wraz z czarnymi mocami.Użył czaru przyzywającego i wezwał na ziemię swoje demony.
-chodźcie ze mną moi ziomkowie!przyszedł czas aby się odpłacić!
Demony krzyknęły.Widać było w nich stare dobre morale których rzadko im brakuje.Wykorzystał czar umacniający na swoich wojownikach i ruszył w stronę gipath.
Gipath,to piękna kraina na której panuje cisza,spokoj i harmonia.Żyją tu jelenie,zające,smoki i inne.Jednak są tu też orkowie,jaszczury i trujące żaby które lepiej jest unikać.Gipath to również królestwo Sylvanu!Elfy stanowią tu największa liczbę jednostek na całej wyspie.Ah!I pomyśleć,że niespodziewanie przybędzie tu mrok,smutek i głód...
Elf:królu Vinraelu,nasi zwiadowcy zauważyli dziwne zjawiska na gipath.
Vinrael:czy wiedzą co to jest?
Elf:nie ale ostrzegają by przygotować się do obrony.
Vinrael:niech tak będzie...
Vinrael wyszedł na balkon swojej siedziby i krzyknął na całe królestwo:
-Wojownicy!Łucznicy!druidzi!Wszyscy na stanowiska!coś się zbliża do naszych murów.
Wszyscy ustawili się na pozycjach,gotowi na to,co ma ich spotkać.Wkrótce po tym,do murów zbliżył się Baltazar.
Vinrael:Synu.Zabierz ze sobą kilku wojowników i budowniczych.Musisz się schować za wszelką cenę jak najdalej stąd!
Yoshima:Tato co się dzieje?
Vinrael:Idź!
Yoshima ze zdziwieniem na twarzy szybko uciekł z kilkoma poddanymi.Zaraz po tym usłyszał jakiś dziwny hałas."co to może być?"pomyślał.Za moment zobaczył swojego ojca.Jak się Yoshima rozpłakał kiedy zobaczył swojego ojca martwego.baltazara za ten czas już nie było.Wyobraźcie sobie tylko:5 minut,żeby królestwo płonęło a król leżał martwy.
-Tato!!!
-Synu...(Ból)
-co się stało?
-Teraz ci już nie powiem.Słuchaj.Teraz ty jesteś królem Sylvanu.Odbuduj królestwo.zwiększ naszą populację.Osoba o imieniu at zako powie ci co się dzieje na tym świecie...
Jeden król przepadł,ale powstał nowy.z nadzieją,że Elfy znów się odrodzą...
Rozdział 3
Rozszczepienie świata
Legenda głosi,że każda rasa ma swoj własny amulet.Bez niego wszyscy są bezradni i nie mają żadnej mocy.Jeśli zdobędziesz 2 różne amulety,będziesz w stanie rozszczepić świat na kilka wysp.Baltazarowi udało się zdobyć amulet Sylvanu oraz Amulet nekromantów.Teraz
może on rozdzielić królestwo khadagan,Sylvan,Cania,TaHib oraz astralię.
Była godzina 1 w nocy.Baltazar połączył ze sobą amulety i rozkazał im podzielić królestwa."Amulety!rozkazuje wam,podzielcie te ziemie na części!PODZIELCIE!
Amuletyblysnęły kolorem zielonym i jasnoszarym.chwilę potem,nadeszło trzęsienie ziemi.Tak.to właśnie planety się oddzielają.to jest to o co chodziło baltazarowi.
"Teraz nikt sobie nie pomoże..."powiedział mrocznym głosem.
W tym momencie Baltazar postanowił szukać At zaka.nie było trudno.Zmysł mu podpowiadał,że znajduje się teraz w khadaganie.Tam też poleciał.
Co robił at zako w khadaganie?Joonowie wysłali go tam,by kupił kilka runów wyzwalacza(bardzo często używany w astralii).Po tym,jak udało mu się kupić runy,nastąpiło kolejne trzęsienie ziemi.Chyba już wiecie co się dzieje.Oczywiście że to Baltazar.rozszczepił świat i zbliżał się do at zako.Biedny bohater zaraz zginie.Czy napewno?Gdy tylko oboje spojrzeli sobie w oczy,At zako szybko go myślał że to jakiś przebieraniec.
-Wiem co myślisz at zako.Pewnie już wiesz kim jestem.
-czy jesteś jakimś cyrkowcem?widziałem tu niedaleko paradę...
-Milcz!Tak znieważać mistrza cieni...
-Ba...Balta...zar?
-No nareszcie.Teraz pozwól,że odpłacę się za śmierć.
At zako zaczął uciekać gdzie pieprz rośnie.Najlepszym miejscem na ucieczkę było chyba laboratorium,gdzie naukowcy nie za bardzo tolerują latające dziwadła.Więc Baltazar został na chwile zatrzymany przez wiedźminów a at zako krzyknął do naukowca:
-przenieś mnie!
-gdzie?co się dzieje?
-nie gadaj tylko przenieś mnie.gdziekolwiek!
-dobrze już dobrze...
i tak At zako,został przeniesiony w inną krainę zanim baltazar zdołał go zabić.
Coś jednak było nie tak z naszym bohaterem.
Rozdział 4
Nieznana twarz
"Obudziłem się,i nie pamiętam niczego."-powiedział mężczyzna o żółtych włosach.Następnie,zobaczył kilku ludzi,ktorzy modlili się do ołtarza.Mężczyzna postanowił z nimi porozmawiać,ale gdy tylko się zbliżył,ludzie uciekli krzycząc "wybraniec!wybraniec nadszedł"."że co?"mężczyzna się rozglądnął."gdzie jest ten wybraniec?"zdziwił się.
Ponieważ w ruinach nie było co robić,blondyn postanowił pójść w głąb lasu.Sądził,że w lesie może być jakieś dobre miasto z zajazdem,gdzie mógłby sie wyspać.Gdybyście mogli zobaczyć jego minę gdy po drodze ujrzał ogry."co to ma być?"
Nareszcie po 2 godzinach piechoty,blondyn ujrzał małą wioskę.to tego miejsca właśnie szukał."Ojej!widzę że cała wioska tu jest".
Kapitan:
wszyscy są?cisza teraz.starszy będzie mówił.
starszy:ludzie!dzisiaj będziemy mieć wielkie święto.do naszej wioski przyszedł sam wybraniec!
wybraniec:że kto?czy to ma być jakiś żart?
starszy:wszyscy słyszeliśmy legendę o wybrańcu,który miał się zjawić w ruinach.Trzyma on w ręku też nieznany nam nóż!tak ludzie,to musi być on.
wybraniec:nie podoba mi się ta sprawa.No ale cóż,może dostanę jakiś prezencik?
wybraniec:tak.Jestem wybrańcem.I pochodzę z odległej planety.
Starszy:wiedziałem że to on!legenda jest prawdą!hip hip,hurra!
Cała wioska poszła do domu lub wróciła do swoich zajęć.
starszy:a teraz posłuchaj wybrańcze.mam dla ciebie kilka zadań do zrobienia.Nie zrozum mnie źle ale,potrzebujemy twojej pomocy:
1)musisz nam pomóc w zabiciu goblińskiego strażnika oraz białego wilka.
2)mógłbyś wyłączyć piramidę?
zak:dobrze dobrze tylko mów mi zak(lepsze to niż wybraniec).
No i zak wyruszył by zrobić podstawowe misje.Poczuł się potrzebny i doceniony ale zarazem żalośnie jak by tylko on wszystko umiał."trochę żałuję tych wojowników"..
Rozdział 5
nowi przyjaciele i król
Zak wypełnił większość zadań jak zabicie szamana,albo odnalezienie kawałka magii.Poznał przy tym wielu przyjaciół jak estera,khador albo babur.Zdziwił się tylko,gdy starszy wioski zaczął wysyłać Go na coraz to niebezpieczne misje.Ledwo uszedł z życiem kradnąc pieniądze i hełm z bogatego wąwozu.Zdążył przy tym zapoznać się z wyspą i obyczajami na niej.Było to gipat-i chyba pamiętacie że jest to spustoszone królestwo Sylvan.
Postanowił raz podejść do babura i spytać go o rzecz,która go cały czas trapiła:
-baburze,czy wy w gipath nie macie jakichś królów albo władców?
-Władców?masz na myśli nowego króla Yoshimę,który ma małe doświadczenie w bitwach?
-powiedzmy że tak.
-bardzo proszę.jeśli chcesz się z nim spotkać,udaj się w stronę stolicy.Jest ona w centrum gipat,na wschód od wioski.
-dziekuję ci baburze.Teraz wybacz ale opuszcze na chwilę wioskę...
Zak udał się w stronę stolicy zgodnie ze wskazówkami babura.Po jakimś czasie zauważył wieże oraz mury.Tak to było miasto...chcialem powiedzieć,spalone miasto Sylvanu.
Zak wszedł do miasta.Nikogo nie było.Jedynie kilku robotników naprawiających szczątki miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Przemek
Administrator
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:11, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Yoshima? Vinrael? Królestwo Sylvan? Nie, dzięki. Ja odpadam...
Ale przegladalem tekst urywkami i widze, ze stylistycznie jest masakra.
Poza tym widze, ze nadal nie mozesz sie zdecydowac czy zdania masz pisac z duzej czy z malej litery.
Ile to w ogole pisales? Chyba Ci sie bardzo nudzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mały
Moderator Naczelny
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 650
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:35, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
zwiększ naszą populację |
Poza bledami rzeczowymi i tym, ze text jest napisany bez stylistyki, to nie mam sie do czego przyczepiac;]
No moze jeszcze do tego ze pomijajac stylistyke, to neiktore zdania nie maja sensu;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gwyneth
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gipath Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:32, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nie ten dział, przeniesione.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|