|
Forum o Evil Islands, gry, filmy, książki, inne ciekawe tematy. Wejdź i zobacz sam. O Evil Islands w sieci. Porady, dyskusje i inne ciekawostki.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:08, 31 Gru 2007 Temat postu: Obcy kontra Predator 2 (Aliens vs. Predator Requiem) |
|
|
Obcy kontra Predator 2 (Aliens vs. Predator Requiem)
Recenzja filmu
Autor: Krzysztof Spór, Stopklatka, 28 grudnia 2007
Legenda zniszczona
Obcy w końcu dotarł do miasta pełnego ludzi... Na ten moment czekaliśmy niemal 30 lat. Od początku pojawienia się tego potwora w kinie, wizja jego obecności na naszej planecie uruchamiała wyobraźnię. Sprawdził się jednak najczarniejszy scenariusz. Biegające po mieście potwory nie robią niestety specjalnego wrażenia, otrzymaliśmy po prostu jeszcze jeden horror, w którym do czynienia mamy ze swoistym maniakalnym mordercą i litrami czerwonej farby.
Nie ma już wątpliwości, że opowieści o Obcych sprawdzają się znakomicie w zamkniętych przestrzeniach, odizolowanych światach, ciemnych zakamarkach. Takich w najnowszym filmie oczywiście nie brakuje, ale nie wnoszą one nic ciekawego do postrzegania całej mitologii związanej z tym tematem. Otrzymaliśmy poprawnie skrojony horror fantastycznonaukowy, który ujdzie wśród widzów nie znających klasyki. Dla wielbicieli legendarnej serii "Obcy kontra Predator 2" może być trudny do zaakceptowania.
Czy był to błąd czy nie, dzień przed seansem filmu "Obcy kontra Predator 2" odbyłem raz jeszcze wyprawę Nostromo. Coś nie pozwala zapomnieć o tamtym wielkim filmie gdzie Obcy rozprawiał się jedynie z siedmiorgiem pasażerów. To stopniowanie napięcia, niespieszne pchanie akcji do przodu, nadchodzące nieuchronnie spotkanie z morderczym przybyszem z kosmosu i mnożenie atrakcji powoduje, że "Obcy, 8 pasażer Nostromo" prawie w ogóle się nie starzeje. Siła "Nostromo" tkwi także w świetnie sportretowanych bohaterach. W porównaniu z tamtym filmem wojna Obcych z Predatorem wygląda blado.
Jest więc "Obcy kontra Predator 2" znakiem swoich czasów. Dzisiejszy widz widział już w kinie niejedną krwawą jatkę. Miał też do czynienia między innymi z pojedynkiem Jasona Voorheesa (seria "Piątek trzynastego") i Freddy'ego Kruegera (bohater serii "Koszmar z ulicy Wiązów") dwóch klasycznych bohaterów horrorów. Dziś przeciętny przedstawiciel tego gatunku (m.in. seria "Pił", "Hostele" czy "Halloween") mnoży na ekranie wymyślne sposoby na zabijanie i ukazywanie ludzkich wnętrzności. Wizyta na Ziemi dwóch przybyszów z kosmosu, urodzonych morderców międzygalaktycznych wypraw, to jeden z nielicznych sposobów na odświeżenie nieco już skostniałego i nudnego spojrzenia na rozlew krwi na ekranie. "Obcy kontra Predator 2" szansy tej nie wykorzystał.
Jak na film dzisiejszych czasów akcja w "Obcy kontra Predator 2" biegnie w zawrotnym tempie a trup ściele się gęsto. Być może przebiega to wszystko właśnie zbyt szybko i zbyt krwawo. Jakby na siłę chciano odpowiedzieć na zapotrzebowanie dzisiejszych nastolatków. Być może błąd popełniono już na samym początku, przygotowując założenia dla tego filmu. Nie wniesiono w nim absolutnie nic nowego, niemal nic co by nas zaskoczyło, a mitologii obu serii o Obcych i Predatorach dodało klasy. Jest tylko jedno ujęcie, które przejdzie do historii. To spojrzenie na planetę Predatorów. Szkoda, że takie krótkie. Czy dożyjemy czasów jej penetracji przez ludzi i obcych? Czy musi to nastąpić?
Co zatem otrzymaliśmy w filmie "Obcy kontra Predator 2"? Zlepek przeciętnych charakterów takich jak: zbuntowany chłopak, piękna seksowna blondwłosa dziewczyna, pani żołnierz z córeczką, szeryf, brat zbuntowanego chłopaka, grupa nastolatków nękająca zbuntowanego nastolatka. Trzeba to jasno powiedzieć - jakie charaktery, taki film. Bo choć zdecydowana większość z nich zginie w sposób spektakularny, miło byłoby opłakiwać ich nieco dłużej. Tak właśnie postąpiono w "Nostromo". Do każdego z bohaterów bardzo się przywiązaliśmy, śmierć niemal każdego przeżywaliśmy. W "Obcy kontra Predator 2" nie ma na to czasu. Skupiamy się więc na przebiegu akcji i obserwacji poczynań obu kosmicznych stworzeń.
Jest więc szybko i krwawo. Niestety nie możemy napawać się widokiem obcego, który w swojej pełnej postaci nie pojawia się ani razu na ekranie. Przebiega on przez ekran jak błyskawica i tak też dopada swoje ofiary. Nawet Predalien (oczekiwane skrzyżowanie obu potworów) wygląda lepiej na zdjęciach niż w samym filmie, gdzie reżyserzy bardzo się starają ukryć go przed widzami. Lepiej prezentuje się sam Predator, którego widokiem możemy się cieszyć nieco dłużej. Będzie trzeba kupić sobie figurki kosmitów...
Wygląda na to, że oddanie filmu debiutującym w fabule reżyserom było błędem. Choć bracia Strause podobnie jak Ridley Scott terminowali w krótkich filmowych formach to niestety nie potrafili wykorzystać danej im szansy. Ich słynny poprzednik z takiej możliwości skorzystał tworząc jeden z najlepszych filmów w swoim gatunku. Być może czysta kalkulacja producentów nie dała szans braciom Strause. Wygląda na to, że mieli oni za zadanie stworzyć tani, szybki horror ze znanymi potworami. Nie było tu miejsca na wnoszenia świeżej wizji do tej tematyki. A jednak trochę szkoda, że po raz kolejny sięgając po klasykę bezwzględnie wykorzystuje się ją by schlebiać tanim gustom. Obcy i Predator zasłużyli na znacznie większe ukoronowanie ich filmowej kariery.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|