|
Forum o Evil Islands, gry, filmy, książki, inne ciekawe tematy. Wejdź i zobacz sam. O Evil Islands w sieci. Porady, dyskusje i inne ciekawostki.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:23, 07 Sie 2007 Temat postu: Czerwona planeta (Red Planet) |
|
|
Informacje o produkcji
Dowódca Kate Bowman (CARRIE-ANNE MOSS) jest pilotem i szefem najważniejszej misji XXI wieku - misji ratowania rodzaju ludzkiego. Jest rok 2050, Ziemia umiera, jedyną szansą na ochronienie ludzkości przed wyginięciem wydaje się kolonizacja Marsa. Kate Bowman wraz z załogą bierze udział w misji, której celem jest zbadanie przyczyn nieudolnego funkcjonowania programu Mars Terraforming Project i usunięcie wszystkich spowodowanych przez to szkód. W czasie lądowania na Czerwonej Planecie ma miejsce wypadek, w wyniku którego załoga zostaje pozbawiona sprzętu służącego do badań, komunikacji oraz ewakuacji. Podczas feralnego lądowania awarii ulega również robot o imieniu AMEE, przeznaczony do pomocy przy prowadzeniu poszukiwań na planecie. Błąd w systemie robota sprawia, że jego celem staje się unicestwienie całej załogi. Na domiar złego okazuje się, że zbudowana wcześniej na Marsie baza, gdzie miały znajdować się zapasy tlenu i jedzenia dla kosmonautów została kompletnie zniszczona. Pozostawiona sobie ekipa przemierza nieprzyjazną planetę desperacko poszukując sposobu, aby się z niej wydostać. Wtedy też dokonuje przerażającego odkrycia: Mars sprawia może wrażenie jałowej planety, nie jest jednak niezamieszkany. VAL KILMER (Gorączka, Książę Egiptu, Tombstone), CARRIE-ANNE MOSS (Matrix), TOM SIZEMORE (Szeregowiec Ryan), BENJAMIN BRATT (Miss Congeniality), SIMON BAKER (Tajemnice Los Angeles) i TERENCE STAMP (Angol) występują w głównych rolach w filmie Czerwona Planeta, epickiej opowieści przygodowej o walce o przetrwanie w najbardziej nieprzewidywalnych warunkach.
Czerwona Planeta przedstawia krajobrazy Marsa w sposób, jakiego widownia nie widziała dotąd na ekranach kin. "Będzie to dla widzów zupełnie nowe doświadczenie," mówi producent Mark Canton. "Ten film prezentuje się fenomenalnie pod względem wizualnym. Droga do osiągnięcia takich efektów oraz późniejsza praca nad nimi była dla nas emocjonującą przygodą." Kluczem do sukcesu było osiągnięcie realizmu, co stanowiło wyzwanie szczególnie dla reżysera Antony'ego Hoffmana, opracowującego wiadomości techniczne o Marsie i podróżach w kosmos. "Przyglądałem się wielu fotografiom z NASA," mówi Hoffman, "tylko po to, aby zobaczyć jak światło zachowuje się w takiej atmosferze. Chciałem, aby na ekranie było realistyczne i jak najbardziej intymne, żeby nie było wyrazem mojej fantazji." Aby osiągnąć ten cel, koordynator efektów specjalnych Jeffrey A. Okun namówił do współpracy jedną z przodujących w tej branży firm, Cinesite Inc., której przełomowe dokonania mogliśmy podziwiać w filmie Piekielna głębia. Do współpracy zaproszono także zdobywcę Oskara Dane'a Davisa (Matrix) wraz z zespołem do wykreowania dźwięków obecnych w przestrzeni kosmicznej i na Marsie. "Pracujemy z ekipą dźwiękową, która realizowała efekty do Matrixa, mamy również tych samych scenografów i kostiumologów oraz świetnego reżysera" mówi producent Canton. "Uczucie, jakiego doświadczysz będąc na Marsie, nie będzie przypominało niczego co do tej pory widziałeś." Bruce Berman, który nabył ten projekt dla Village Roadshow, zgadza się. "Ten film pomaga nam wykreować coś zupełnie nowego." Czerwona Planeta będzie rozpowszechniany przez Warner Bros. Pictures, w niektórych państwach przez Village Roadshow Pictures.
Akcja filmu Czerwona Planeta rozgrywa się w niedalekiej przyszłości i opowiada o losach grupy amerykańskich astronautów biorących udział w pierwszej ludzkiej wyprawie na Marsa. Ziemia w szybkim czasie zamienia się w pogorzelisko, w związku z czym jej mieszkańcy rozpoczynają poszukiwania nowego miejsca, w którym będą mogli przetrwać. Naukowcy stworzyli urządzenie Mars Terraforming Project, którego przeznaczeniem było założenie na powierzchni Marsa hodowli glonów wytwarzających tlen, aby przystosować planetę do zamieszkania. Początkowo plan odnosi sukces. Kiedy jednak dochodzi do nagłego zmniejszenia ilości wytwarzanego tlenu, grupa naukowców wyrusza z misją ratunkową, by ocalić miejsce, które być może jest jedyną szansą dla przetrwania rodzaju ludzkiego. Producent Canton widzi w filmie "przykład kina, które łamie bariery gatunku. Jest to kino science fiction i jednocześnie film przygodowy z elementami romansu. Cechą, która wyróżnia ten tytuł spośród wielu innych jest fabuła, oparta na faktach naukowych." (przedruk artykułu z pisma Mercury) Mówi dalej Canton, "To jest inteligentny film, który stawia trudne pytanie, co będzie, jeżeli człowiekowi nie uda się przetrwać na Ziemi. Co będzie, jeżeli będziemy zmuszeni zamieszkać gdzieś indziej, jeżeli takim miejscem okaże się właśnie Mars; jeżeli na Marsie istnieje coś, o istnieniu czego nie mamy najmniejszego pojęcia? Filmu rozważa wiele aspektów filozoficznych, teologicznych i naukowych. To nie jest film, który można łatwo zaszufladkować."
Val Kilmer uważa "To jest najlepszy film o Marsie, ponieważ opiera się na sprawdzonych faktach naukowych. Historia, którą w nim opowiadamy jest wiarygodna, choć okoliczności są niecodzienne. Podkreśla pomysłowość człowieka i zadaje istotne pytania na temat tego, kim jesteśmy oraz co z nami będzie." Dla Kilmera, który ma w swoim dorobku najważniejsze postacie kina młodego pokolenia, w tym Batmana, Jima Morrisona i legendarnego Doca Hollidaya, rola inżyniera, Robby'ego Gallaghera była powrotem do typu bohaterów, na których budował swoją karierę. "Robby to po prostu kosmiczny dozorca," mówi Kilmer. "Uczestniczy w wyprawie naukowej, choć nie jest naukowcem; odpowiada za porządek - na statku i pośród załogi. Nie ma wielkich ambicji. Nie wyobraża sobie inaczej swojego życia. Jest na pokładzie, aby obsługiwać statek i jego załogę." "Val odtwarza rolę nieświadomego bohatera," wyjaśnia producent Saralegui. "Gallagher jest szczęśliwy pracując na uboczu, do czasu kiedy musi przejąć ster w swoje ręce." Świeżo po sukcesie filmu Matrix, w którym wcieliła się w postać zagadkowej Trinity, Carrie-Anne Moss występuje w roli szefowej wyprawy. "To była naprawdę dobra rola kobieca," mówi Moss. "Brzmi jak powtarzany często frazes, ale to prawda. To kobieta, która jest dowódcą pięciu mężczyzn w wyjątkowo trudnych okolicznościach. Wydaje się stworzona do tego typu profesji, działa naturalnie. Lubi, to co robi, doskonale wie, co robi i cieszy się uznaniem towarzyszącej ekipy."
Po długiej podróży na Marsa, statek nagle zostaje unieruchomiony, w związku z czym załoga Bowman zostaje zmuszona do podjęcia szybkiej decyzji. "Carrie-Anne stworzyła na ekranie postać wytrwałą i nieustępliwą, gotową na wszystko, aby wybrnąć cało z sytuacji. Jednocześnie musiała również ukazać subtelną stronę charakteru swojej bohaterki." mówi producent Saralegui. "Jednym tylko spojrzeniem potrafi powiedzieć OK, jestem naprawdę przerażona, ale na Boga, dam sobie radę. '" Załoga ląduje na niebezpiecznej powierzchni Marsa, natomiast Bowman zostaje na statku, aby prowadzić misję ratunkową z powietrza, "Gallagher przejmuje dowodzenie," mówi Kilmer. "Głęboko w duszy to właśnie on jest człowiekiem, który najlepiej nadaje się do podjęcia odpowiedzialności, choć wydaje mu się, iż na to nie zasługuje." Tom Sizemore, gwiazda takich filmów jak Szeregowiec Ryan i Ciemna strona miasta, odtwarza rolę dr Quinna Burchenala, lidera ekipy naukowców. "Burchenal został wysłany na Marsa, aby zbadać przyczyny zmniejszających się ilości wytwarzanego tlenu. Burchenal to Einstein swojego pokolenia. Jest nie tylko bioinżynierem, lecz również astronautą. Nie da się ukryć, że jest nadzieją całej Ziemi. " Sizemore nazywa astronautów "pionierami najnowszych czasów. Czułem się zaszczycony możliwością zagrania astronauty. To mężczyźni i kobiety ryzykujący własnym życiem, aby inni mogli spokojnie spać na Ziemi."
W grupie znalazł się także Kapitan Sił Powietrznych Ted Santen, którego na ekranie odtwarza Benjamin Bratt, gwiazda filmów Układ prawie idealny oraz oczekującego na premierę Miss Congeniality, znany telewizyjnej publiczności z serialu Prawo i bezprawie. "Santen jest jednym z pilotów statku," mówi Bratt. "Nie należy na najmilszych, lubi się buntować i walczyć o własne racje, lecz ostatecznie staje po stronie innych członków załogi." Bratt mówi "Pewnego dnia ludzie będą mieli możliwość kolonizowania innych planet," mówi. "To jest w zasięgu naszej technologii. Nie sądzę jednak, że dojdzie do tego w naszych czasach, ani wtedy, kiedy nasze dzieci będą już dorosłe. Musimy być czujni. Pomysł zasiedlania innych planet, pozbawianie ich naturalnych zasobów, a następnie realizowanie podobnych celów w innych miejscach, przeraża mnie. Nie należy podważać równowagi, jaką stworzyła natura." Simon Baker, którego pamiętamy z filmu Tajemnice Los Angeles (L.A. Confidential), gra postać dr Chipa Pettengila. Jest ekspertem w kwestii badań podłoża, pomimo młodego wieku może pochwalić się imponującym doświadczeniem i dokonaniami na polu naukowym,. Mówi Baker, "Chip zostaje przydzielony do ekspedycji w ostatniej chwili, nie podziela zapału ani poświęcenia reszty załogi. W czasie podróży nie jest pewny podjętej decyzji, jest nerwowy. Stoi na uboczu. Bardzo lubię swojego bohatera, ujmuje mnie zwłaszcza jego wrażliwość... To postać realna i złożona, nie tylko jakiś tam heroiczny bohater."
Imponującą obsadę uzupełnia legendarny Terence Stamp (Angol) w roli Buda Chantilasa, dowódcy, którego zadaniem jest nadzorowanie naukowego aspektu misji. Mówi Stamp, "Chantilas jest doświadczonym astronautą, który już wielokrotnie przebywał na orbicie okołoziemskiej. Bez wątpienia jest najbardziej doświadczony ze wszystkich obecnych na pokładzie, przez co cieszy się szacunkiem całej załogi. Jest człowiekiem uduchowionym, poszukiwaczem." Na powierzchni Marsa astronauci zostają pozostawieni samym sobie, na domiar złego okazuje się, że znajdują się oni w wielkim niebezpieczeństwie i nie są zupełnie sami na planecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 23:50, 31 Gru 2007 Temat postu: Czerwona planeta (Red Planet) |
|
|
Czerwona planeta (Red Planet)
Recenzja filmu
Autor: Grzegorz Chmieliński z Elbląga, 29 stycznia 2001
Czerwona planeta
I znowu pseudo zainteresowanie Marsem. Ile powstanie jeszcze takich filmów? Już wielu filmowców zajmowało się tą tematyką i co? Po produkcjach "Invaders from Mars" Williama Camerona Menziesa, "Misja na Marsa" Briana De Pamy czy "Ghosts of Mars" Johna Carpentera myślałem, że dzieło debiutanta, który zajmował się do tej pory reklamówkami, Antonego Hoffmana wywrze na mnie jakieś wrażenie, a tu powstał film, który wręcz......nudzi. Sądziłem, że reżyser, który jeszcze nie miał styczności z dużym ekranem spojrzy na to inaczej niż stare wyjadacze. Niestety, wszystko jest do "dupy", oprócz jednego. Te przedstawienie marsjańskich krajobrazów w tak nowatorski i specyficzny sposób jakiego widzowie jeszcze nie widzieli, naprawdę zapiera dech w piersiach. Natomiast za najlepszy moment tego filmu uważam scenę w której pani komandor zażywa kąpieli pod prysznicem, a następnie z niego wychodzi, w dodatku calusieńka naga jak ją Pan Bóg stworzył !
No więc, film zaczyna się beznadziejnie, dowódca wyprawy, wspomniana wcześniej, Kate Bowman (Carrie-Anne Moss) przedstawia cały problem. Po dwóch minutach wiemy już o co chodzi w tym filmie, to tragiczne. Zawsze uważałem, że powinniśmy dowiadywać się tego w trakcie filmu, natomiast tutaj wstęp załatwił wszystko. Ok., no więc mamy rok 2050. Ziemia znalazła się w obliczu nieodwracalnej ekologicznej katastrofy. Jedynym rozwiązaniem tej dramatycznej sytuacji jest jak najszybsza "przeprowadzka" na inną, przyjazną dla człowieka planetę. Ze wszystkich obiektów znajdujących się w zasięgu możliwości technicznych i technologicznych ludzi, tylko Mars spełnia wymagane kryteria. Z biegiem czasu, dzięki zastosowaniu najnowszych osiągnięć nauki rodzi się szansa udanej transformacji tej jałowej ziemi w życiodajną planetę i w dalszej kolejności jej niezwłoczna i masowa kolonizacja.
Nie było by oczywiście tego filmu gdyby nie powstał jakiś problem, w tym wypadku - umożliwiający zasiedlenie Marsa. Do produkcji tlenu wyzyskano jeden z gatunków alg. Ale stacja na Marsie nie działa w sposób zadowalający. Na Marsie nagle zaczyna ubywać tlenu. Ze specjalną misją wyrusza więc tam sześciu astronautów. Co mi się od razu spodobało, to to, że jest tam jedne kobieta i to ona właśnie dowodzi tą akcją. Oprócz niej, w skład załogi wchodzą: doświadczony pilot, a raczej inżynier mechanik Gallagher (Val Kilmer), który nazywany jest przez swych kumpli po prostu "cieciem", dalej znajduje się Santen (Benjamin Baker), drugi pilot, twardy facet, naukowiec Burchenal (Tom Sizemore), młody specjalista-biolog Peftangil (Simon Baker) i weteran lotów kosmicznych - Chantils (Trence Stamp), który w tej wyprawie postanowił szukać śladów Boga.
Podczas lotu, a raczej jego finiszu jak to można było się spodziewać dochodzi do awarii. Sam prom kosmiczny wygląda, musze przyznać ładnie, zadowalająco, zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz, więc chylimy główki grafikom komputerowym. Dochodzi do przymusowego lądowania. Już na Marsie okazuje się jednak, że jest powietrze i można sobie pooddychać do woli. Jednak baza z zapasami żywności jest zniszczona, nie wiadomo dlaczego? Oprócz tego robot, czteronożny, słodziutki, groźny, morderczy, nazwany AIMEE buntuje się przeciwko załodze. Jego celem staje się zniszczenie naszych bohaterów. Kosmonauci zaczynają walkę o przetrwanie na planecie, która być może wcale nie jest niezamieszkała.....
Zdjęcia do filmu powstały głownie w studiach w Sydney oraz okolicach Wadi Rum w Jordanii, niemalże w tym samych plenerach gdzie powstał słynny "Lawerence z Arabii" Davida Leana. Widać, że reżyserowi Hoffmanowi bardzo zależało na maksymalnym realizmie, no i można powiedzieć, że mu wyszło. Scenariusz do filmu napisał Chuck Pfarrer i muszę z przykrością stwierdzić, że jest do "kitu". Naprawdę prawie wszystko można przewidzieć! Jeśli chodzi o muzykę to pan Graeme Revell nie pokazał się od najlepszej strony. Muzyka jest średnia, przeciętna, niczym szczególnie nie zaskakuje, nie szokuje. Natomiast choreografia i wizualizacja jest godna uwagi. Plenery, widoki są świetne. Warto również przybliżyć sylwetkę samego reżysera. Hoffman to kolejny debiutant w długim metrażu, który do tej pory pracował głównie w reklamie. Jednak wielokrotnie przyznawał się do wizualnych inspiracji klasyką s.f. - zwłaszcza "Łowcy androidów" Ridleya Scotta i "2001: Odyseja kosmiczna" Stanleya Kubricka. Jego zamiarem było jednak przekroczenie granic gatunków. To także film o poświęceniu i historia miłosna.
Za kluczową sprawę uznano obsadę. Carrie-Anne Moss wybrano głównie za względu na jej popisową rolę w "Matriksie". Potrafi ona dać portret silnej, ale i wewnętrznie delikatnej kobiety. Val Kilmer ma w sobie podobne zdecydowanie i skupienie. Potrafi pokazać człowieka, który jest indywidualistą, ale mysli przede wszystkim o tym, by chronić innych. Zaś Stamp, według Hoffmana to zapewne aktorska legenda. Jak mało kto umie nadać swym bohaterom duchowy wymiar. Entuzjastów starej i dobrej science fiction, których cierpliwość po ostatnich wpadkach tego gatunku filmowego, mam na mysli "Misji na Marsa", została wystawiona na poważną próbę - "Czerwona Planeta" powinna w pełni usatysfakcjonować. Natomiast zwolennicy zagmatwanej fabuły i mocno zarysowanych charakterów postaci mogą czuć się nieco rozczarowani. Jednak osobom, które nie szczególnie fascynują się tą tematyką, a np. chcieliby pójść z dziewczyną na ten film, odradzam. Nie warto wydawać "kasy".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|