|
Forum o Evil Islands, gry, filmy, książki, inne ciekawe tematy. Wejdź i zobacz sam. O Evil Islands w sieci. Porady, dyskusje i inne ciekawostki.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:30, 31 Gru 2007 Temat postu: Znamię (Dragonfly) |
|
|
Znamię (Dragonfly)
Recenzja filmu
Autor: Łukasz Figielski, Stopklatka, 20 września 2002
Tańczący w ważkami
Tom Shadyac, twórca niezbyt ambitnych komedii ("Ace Ventura: psi detektyw", "Gruby i chudszy", "Kłamca, kłamca"), reżyserem metafizycznego dramatu. Dramat. "Znamię" - tytuł będący zresztą tłumaczeniem na polski z angielskiego wyrazu "ważka" (dragonfly) - żeby było choć trochę ciekawiej, ma w sobie też coś z thrillera, a nawet filmu przygodowego. W fabułach z cierpiącymi wdowcami na pierwszym planie z urzędu jest coś pretensjonalnego. Gdy taką rolę powierza się naczelnemu męczennikowi Hollywood, Kevinowi Costnerowi, na pewno nie może z tego wyjść nic dobrego.
Kompilacja gatunkowa, zdawałoby się, ciekawa, relatywnie mało popularna, dająca szerokie pole do popisu. No bo i napięcie, i tajemnica, i łzy. "Zły" jest jednak bardziej odpowiednim słowem, jeśli chodzi o opis stanu widza na i po projekcji. To ponad 100 minut życia straconych. Jeden papieros skraca je tylko o kilka minut - palenie jest lepsze, choć zwą je szkodliwym.
Amerykanie po raz kolejny podjęli się próby zrozumienia rzeczy, których nikt rozumem nie pojmie, a już na pewno nie ichni producenci. Życie pośmiertne. Świat i zaświaty oraz ich wzajemne przenikanie się; łącznikiem dzieci - patrz o niebo (ha, ha) lepszy "Szósty zmysł". Zjawiska paranormalne. Chwilami jest mrocznie czy nawet strasznie, lecz pod koniec jest już tylko strasznie. Śmiesznie. Dystrybutor prosił, by nie ujawniać szczegółów, więc się powstrzymam. Nie powstrzymam się jednak od udzielenia Wam przestrogi. To film z Costnerem. Omijać z daleka.
Żona-altruistka lekarza-ateisty chyba ginie podczas misji Czerwonego Krzyża w ostępach dżungli. On, by zapomnieć, zatraca się w pracy. Zaczyna zauważać ważki, gibkie krzyże (ha, obejrzycie, zrozumiecie) i wierzyć opowieściom dzieci o ich rzekomych kontaktach z denatką podczas chwilowych (śmierć kliniczna) wizyt na tamtym świecie. Wszyscy, czasami łącznie z nim samym, sądzą, że oszalał. Tymczasem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|